Cześć! Jesteśmy Lilia Event
Poznaj naszą historie…

Wszystko zaczęło się dosyć spontanicznie, obie szukałyśmy swojego celu w życiu. Wtedy wpadłyśmy na pomysł, aby zająć się wypożyczaniem dekoracji ślubnych jako dodatek do naszych codziennych obowiązków. Jak już udało się zdobyć na to fundusze z czystej ciekawości wybrałyśmy się na podstawowy kurs florystyki ślubnej u Huberta Lamańskiego z Flowerland. No i przepadłyśmy na dobre, absolutnie zakochałyśmy się w kwiatach w ich kolorach, różnorodności i niesamowitych rzeczach, które można z nich wykonać.

Postanowiłyśmy, że będziemy dalej się szkolić w tym kierunku, aby móc dodać usługę florystyki ślubnej do naszej oferty. Postanowiłyśmy zorganizować sesje stylizowaną, aby stworzyć skromny katalog z dostępnymi dekoracjami ślubnymi i połączyłyśmy to z florystyką ślubną w naszym wykonaniu. Jak się potem okazało nie tylko dekorację przyciągnęły uwagę przyszłych Par Młodych, ale i bukiety oraz inne elementy stworzone z kwiatów.


No i wzięłyśmy się do pracy! Zaczęłyśmy się szkolić, uczyć, jeździć na targi. Zrezygnowałyśmy z dotychczasowego zawodu, żeby móc w stu procentach poświęcić się ślubom. Nie będę ukrywać, że było nam bardzo ciężko… Wszystkie pieniądze, czas i siły włożyłyśmy w to przedsięwzięcie. Ciągłe myśli „Czy warto?”, „Nie wiem czy damy radę”, „Może lepiej wrócić do zwykłej pracy?” starały się nam zaburzyć obraz tego co było pozytywne…. Powiedziałyśmy STOP! Przecież to kochamy! DAMY RADĘ!


Jak już zebrałyśmy sił do tego, żeby działać na pełnych obrotach naglę stało się coś czego najlepszy biznesplan by nie uwzględnił… Pandemia szalejąca na całym świecie… Klienci, którzy zdecydowali się nam zaufać zaczynają przesuwać wesela niektórzy odwołują śluby lub decydują się na skromne przyjęcia w domu… Ogarnął nas strach… Co dalej?

W takich sytuacjach są dwa wyjścia- albo się poddasz i stracisz wszystko to na co się zapracowało, albo podejmujesz wyzwanie i stawiasz wszystko na jedną kartę. No więc my postawiłyśmy wszystko na jedną kartę. Zaczęłyśmy robić wianki świąteczne i świece sojowe, dekorowałyśmy sesje w plenerze, domy na małe przyjęcia ślubne i kościoły. Tak udało się nam się zebrać fundusze na kolejne opłaty i inwestycje zarówno w siebie jak i w firmę





Kiedy już obostrzenia w części zostały zniesione mogłyśmy działać! I tak wesele za weselem coraz bardziej czułyśmy się, że to jest właśnie to- prawdziwa pasja! Każdorazowo widok naszej uśmiechniętej Pary Młodej w dniu wesela sprawiał, że łeski kręciły się w oku. Mieszanka wszystkich emocji, zmęczenia, stresu, szczęścia i ekscytacji. Można rzec, że była to mieszanka wybuchowa, która pozwalała nam dalej intensywnie pracować. Sezon minął bardzo szybko i pozostawił nam apetyt na coraz więcej









To tylko kilka Par Młodych, z którymi miałyśmy przyjemność współpracować w sezonie ślubnym #2020, resztę można zobaczyć w zakładce „Nasze realizacje”. Jak można zauważyć na zdjęciach każda Para jest zupełnie inna i każda wyjątkowa. Tak też podchodzimy do Waszych realizacji, aby zawsze była „szyta na miarę” jak sukienka czy garnitur. Podczas spotkania staramy się wypytać o wszystkie szczegóły nie tylko dotyczące samej dekoracji, ale także o wybór tortu, sukni ślubnej czy zaproszenia. To pozwala nam poznać Was lepiej, a tym samym stworzyć dekoracje i florystykę ślubną o jakiej marzycie! Na zakończenie chciałyśmy bardzo podziękować naszym Parą Młodym z sezonu #2020, którzy nam zaufali, pomimo tego że dopiero zaczynałyśmy naszą przygodę i do dziś wspierają nasze dziecko jakim jest Lilia Event! Cudownie jest Was ponownie widzieć w naszej stacjonarnej pracowni, ale do tego wrócę w innym wpisie
